Bądź poliglotą. Ucz się różnych języków miłości.

1U2A1535

[vc_row][vc_column][vc_column_text]Temat dzisiejszego bloga wywołany został świętem zakochanych. Tego dnia na różne sposoby zakochani wyznają sobie miłość. I właśnie o tych sposobach dzisiaj słów kilka, ponieważ miłość można wyrażać „ różnymi językami” i nie o same słowa tu chodzi.

Istnieje pięć podstawowych odmian języka miłości – można nawet powiedzieć pięć języków miłości, które mogą tworzyć różne konfiguracje zależne od wielu czynników. Mogą one też zmieniać się na przestrzeni naszego życia, bo zaczynamy nimi „władać” bardziej świadomie. Jednak jedno jest w nas niezmienne – mamy potrzebę bycia kochanymi i mamy potrzebę kochać. A za tym idą sposoby wyrażania i odbierania uczuć. Jesteśmy istotami emocjonalnymi i to emocje i uczucia mają znaczący wpływ na jakość naszego życia, na jakość naszych związków.

Często nieświadomie uznajemy nasz język wyrażania miłości za jedyny możliwy, żeby nie powiedzieć za jedyny słuszny. Jeśli nasz partner swoje uczucia wyraża inaczej niż my, możemy po prostu tego nie dostrzegać. A to już może rodzić całkiem poważne konsekwencje. Działa to też w drugą stronę – można powiedzieć „niestety”. Nie rozumiemy się wtedy, nie dostrzegamy przejawów uczuć, bo oczekujemy tych, które są nasze własne. A nasze własne nie wzięły się znikąd. Przyswoiliśmy je w naszych rodzinach pochodzenia w sposób nieświadomy, asymilując sposoby zaobserwowane u naszych rodziców. Wynikają one dodatkowo z naszej osobowości, emocjonalności i różnych innych doświadczeń. Ja bym powiedziała, że również z płci. I tak oto ukształtował się nasz osobisty, indywidualny język miłości. Biorąc pod uwagę, że nasz mąż/partner, żona/partnerka wzrastali w innej rodzinie, mają inną osobowość, płeć i doświadczenia ☺ z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że jego/jej język miłości będzie inny. Pytanie tylko- jak bardzo? 

Taki oto przykład miłosnych różnic lingwistycznych. 

Ona czuje się kochana, gdy otrzymuje kwiaty. Szczególnie kwiaty bez okazji (tak było w jej domu rodzinnym). On nigdy kwiatów nie kupuje, ale dba o to, co jest dla niej ważne – zawsze myje i tankuje jej samochód (tak było w jego domu, gdzie ojciec dbał o rzeczy z myślą o mamie). Dwa języki, dwie kultury wyrażania uczuć a w rodzinie swoista wieża Babel. Ona nie czuje się kochana, On nie czuje się doceniony za „ słowa” miłości, których używa. Nie musi tak być. Języków miłości można się nauczyć. Najlepiej będzie, jak nauczymy się języka miłości naszego męża/partnera a on nauczy się naszego. Nie zawsze jest to proste, nie wszyscy mamy zdolności językowe☺, cechuje nas różne tempo nauki, ale warto podjąć ten wysiłek. Warto komunikować się z drugim człowiekiem jego językiem miłości. To dar, tak jak sama miłość. 

Ten temat skłonił mnie do przygotowania warsztatu dla par „Powiedz mi, jak mnie kochasz”. Będzie on okazją, by w przyjemnej atmosferze pobrać lekcję języków miłości. Wszystkie informacje znajdziesz, klikając tutaj.

Tak jak pisałam powyżej istnieje pięć podstawowych języków miłości, czyli nie aż tak dużo☺ Nie są też bardzo skomplikowane. Największą jednak trudnością jest to, aby mówić do kochanej osoby jej językiem miłości a nie swoim własnym. 

Warto poznać zatem różne języki miłości, aby zacząć je „rozumieć”, aby zacząć je dostrzegać a nie traktować jako coś, co nam się po prostu należy i jest oczywistą oczywistością. Warto je poznać, by zacząć nimi władać.

Jakie są zatem podstawowe „ języki miłości”? Oto one ☺

  1. SŁOWA – to język, który wydaje się najbardziej oczywisty, bo mówić i zapewniać o miłości można po wielokroć i w różnych okolicznościach. Ten język daje radość z słuchania miłych słów, daje też radość z ich wypowiadania. Jednak nie wszyscy lubią i potrafią mówić albo słuchać. Czasami się zdarza, że słowa padają, a jednak nie czujemy się kochani. Pamiętajmy, że komunikacja werbalna to raptem 7% całej naszej ludzkiej komunikacji, więc słowa nie wyrażą wszystkiego. 
  2. DOTYK – KONTAKT FIZYCZNY – to język, który wydaje się najbardziej oczywisty, a nawet powiedziałabym pierwotny. Nie wymaga słów. Miłość wyrażona zostaje przytuleniem, uściskiem, pocałunkiem, dotykiem, trzymaniem się za ręce….Można by tu wymienić jeszcze wiele form dotyku. Ten język najczęściej stosujemy w relacjach z dziećmi. Warto o nim pamiętać w związku, bo dzięki niemu pojawiają się w nim bliskość, czułość, uważność i jeszcze wiele innych ważnych w związku doświadczeń.
  3. CZAS – ten język miłości jest już zdecydowanie mniej oczywisty. Czas jest dziś towarem deficytowym. Wciąż mamy go mniej niż byśmy potrzebowali. A jednak Ci, którzy tak wyrażają miłość, znajdą go w swoim napiętym harmonogramie, by ofiarować go ukochanej osobie na to, co dla niej jest ważne, aby mogła to zrealizować. Również na bycie razem. Spędzanie czasu razem jest w związku nie do przecenienia. Ja bym powiedziała, że to konieczność ☺ Warto uczyć się rozumienia tego języka. 
  4. DZIAŁANIE – to proste akty takie jak np. dbanie o dom, przygotowanie posiłku, dbanie o rzeczy i sprawy, aby druga osoba nie musiała się tym kłopotać. To też dbanie o kochaną osobę podczas choroby, to zrobienie herbaty czy nałożenie czapki w chłodny dzień. To dbanie o samochód, aby zawsze był sprawny czy wzięcie nadgodzin, żeby zrealizować pragnienia kochanej osoby. Wiele, bardzo wiele drobnych czynności, w których niejednokrotnie nie widzimy „ słów” miłości. A przecież codzienność związku to drobiazgi, które kumulują się i mogą budować związek, ale równie dobrze mogą prowadzić do jego erozji. Tego języka warto się uczyć przez całe życie. 
  5. PREZENTY – ten język miłości też nie jest jednoznaczny, bo prezent nie ma być środkiem do zdobycia czegoś w relacji. Prezent ma służyć poznaniu drugiej osoby, aby sprawić jej przyjemność. Ma być tym, czego ukochana osoba oczekuje a nie tylko tym, co my chcemy jej dać. Prezent nie musi mieć wymiaru materialnego, ale najważniejsze jest, byśmy przygotowując go nie myśleli o sobie a o ukochanej osobie. Byśmy myśleli jej kategoriami, pragnieniami, marzeniami, potrzebami – nie naszymi własnymi. Tak rozumiany język prezentów też nie należy do najprostszych.

To pięć podstawowych języków miłości. Co o nich myślisz, co myślisz o swoim własnym. Zgadzasz się z tą krótką systematyką?

A zapraszając Was na warsztaty “Powiedz mi, jak mnie kochasz”, podpowiem cichutko, że to dobry prezent z okazji Walentynek☺ To dobra inwestycja w bliskie i piękne relacje ☺

 [/vc_column_text][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column]

[/vc_column][/vc_row]

Posty powiązane

Zostaw komentarz